Z założenia, telefony komórkowe miały nam pomagać w codziennym życiu – pierwotnie miały głównie ułatwiać kontakt z osobami, które żyją daleko od nas. Jak wiadomo, boom technologiczny pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, spowodował ekspansywne rozwinięcie sektora produktowego telefonów komórkowych.
Nie dosyć, że wzrosła ilość, a także dostępność proponowanych modeli, to jeszcze praktycznie co sezon, zaczęły pojawiać się nowinki w zakresie funkcjonalności tych aparatów.
Uzależnieni od telefonu są już najmłodsi
Dzisiaj, nikogo nie dziwi dziecko bawiące się iPhone’m czy innym modelem smartfonu, zatrważające jest natomiast to, jak duży procent społeczeństwa ma problem z uzależnieniem od telefonu komórkowego.
Nie chodzi już o samo prowadzenie rozmów czy wysyłanie SMS-ów. Owszem, jeszcze dziesięć lat temu można było mówić o fakturowych rekordzistach, którzy otrzymywali rachunek na kilka lub nawet kilkanaście tysięcy złotych. Przy ówczesnych cennikach, uzależnienie od telefonu, było naprawdę drogim „sportem”.
Telefon szkodzi!
Dzisiaj trzeba się mieć na baczności, bo w szczególności u dzieci w wieku szkolnym, zbyt wczesne obcowanie z telefonem, prowadzi do zaburzeń koncentracji, a także podwyższenia ryzyka chwiejności w nastroju. Mało tego, jak przy innych uzależnieniach, odstawienie może wiązać się z agresją oraz szeregiem innych, negatywnych symptomów, które mają istotny wpływ na funkcjonowanie psychospołeczne. To dotyczy nie tylko dzieci, narażone są również osoby dorosłe.
Pomoc w leczeniu uzależnienia od komórki
Są sytuacje, w których nie obejdzie się bez pomocy psychologa. Dokładnie tak, są dzisiaj nawet specjalne grupy, które na kształt AA, zajmują się leczeniem osób uzależnionych od komórek i innych wariantów nowych technologii. Na skalę naszego kraju, problem jest naprawdę poważny, dlatego też jeśli ktoś planuje kupić komórkę dziecku, niech przemyśli to dziesięć razy lub ustali z maluchem rozsądne zasady. Plus będzie taki, że nasze dziecko nauczy się też odpowiedzialności.
